Demokracja Pryncypialna

Tadeusz Juchniewicz
Posty: 204
Rejestracja: 12 mar 2024, 03:21
Lokalizacja: Szczecin - Nowe Miasto
Okręg: 41

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: Tadeusz Juchniewicz »

Bolesław Majchrowski pisze: 14 wrz 2024, 00:13
Tadeusz Juchniewicz pisze: 07 lip 2024, 15:28 Publikuję ten apel umieszczony w sieci. Musimy pomagać Bogdanowi i siać na terenie Polski by móc potem zbierać. Pozdrawiam wszystkich ciężko pracujących dla Polski.
https://fb.watch/tajrz7surp/
Bardzo dobry przekaz. Widać, że Demokracje Pryncypialną nosisz w sercu.
Pozdrawiam Bolek. USA
Cześć Bolku.
Poznałem dość dobrze założenia Demokracji Pryncypialnej i nie mam się do czego przyczepić :D Ten system jeśli będzie wprowadzony przez Naród i potem utrzymywany zgodnie z założeniami jest w stanie zmienić życie wielu milionom ludzi i pociągnąć za sobą - nie poprzez agitację marksistowską, ale poprzez swą prostotę i skuteczność wielu dzisiaj jeszcze opornych. Nie ma innego rozwiązania i niezależnie od poglądów i wielu innych czynników jest w stanie każdemu, powtarzam każdemu możliwość poczucia się współgospodarzem swego państwa. Czyż więc nie warto poświęcić swego czasu by ten świat stworzony przez Boga upiękniać i czynić przyjaznym? Pozdrawiam i działamy - każdy według swych możliwości.
Tadeusz Juchniewicz
Posty: 204
Rejestracja: 12 mar 2024, 03:21
Lokalizacja: Szczecin - Nowe Miasto
Okręg: 41

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: Tadeusz Juchniewicz »

Wielkie wydarzenie Siewców Prawdy i wszystkich Polaków mających jeden cel - zmianę systemu na Demokrację Pryncypialną. Przekazujcie gdzie tylko możecie. Piękne ukazanie gry jaką musimy wygrać i zaproszenie na to wydarzenie.
https://fb.watch/u_o0OuRhYq/
Skręta Tomasz
Posty: 26
Rejestracja: 13 mar 2024, 16:58
Lokalizacja: Rybnik

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: Skręta Tomasz »

Tadeuszu. Jak będziesz w okolicach śląska to ja Cię zapraszam. Dzwoń - 697 676 663.
Zapraszam również pod ww. nr telefonu wszystkich tych co chcą pod tym nr tel. być braćmi w Wierze 🤣
Tomasz Skręta Okręg nr 30 Rybnik
Tadeusz Juchniewicz
Posty: 204
Rejestracja: 12 mar 2024, 03:21
Lokalizacja: Szczecin - Nowe Miasto
Okręg: 41

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: Tadeusz Juchniewicz »

Zapiszę i nigdy przecież nie wiadomo co się kiedyś wydarzy. Dziękuję już teraz za zaproszenie. Trzymaj się.
xpio
Posty: 2
Rejestracja: 03 kwie 2024, 21:53
Okręg: 21

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: xpio »

Tak na wstępie.
Do Demokracji Bezpośredniej przekonałem się, zanim powstała partia o takiej samej nazwie.
Niestety wynik wyborczy tej partii rozczarowywał, a te proste idee nie trafiły na podatny grunt, o masach nie wspominając.
Nie za bardzo wiem co zrobić, aby zmienić tą przeklętą mentalność niewolnika, wypatrywania dobrego Pana … A bez tego, wszystko spali na panewce … niestety.

Może coś wokół czego będzie można się skupić i zorganizować, zaowocuje zmianą tej sytuacji, nie wiem ale warto spróbować .
Owszem DP jest dobrym kierunkiem, zmianą która dała by oczekiwane efekty Wypracowania czegoś podobnego jak DP oczekiwał bym po wprowadzeniu realnych mechanizmów DB (żeby nie stała się pustym sloganem)
Jednak diabeł siedzi w szczegółach, autor włożył sporo pracy w ten projekt, ale chyba sam jest świadom, iż nie jest on wolny od wad rożnego kalibru.
Niestety wszystkie one zostaną użyte przeciwko ludziom trzymającym ją na sztandarach, więc napiszę co nieco. Nie żeby to było na obecnym etapie szczególnie istotne, ale lepiej żeby autor i główny propagator :) mogli się jakoś przygotować na ataki. Szczególnie te bardziej merytoryczne .

Neologizmów nie będę się czepiał, bo jak słyszę Daniel zrezygnował z princepsa …. :)


. Pryncypia.
Akurat to mi się podoba, obserwując życie (bagno) polityczne, coś podobnego kiedyś przyszło mi do głowy. Ciekawe czy mamy zbieżne poglądy.
Ja to rozumiem jako użycie w sposób jawny i praktyczny , tego co już funkcjonuje w naszym systemie prawnym.
Chodzi oczywiście o tzw. „intencje ustawodawcy” dzisiaj jest to termin zbyt płynny.
Dla mnie pryncypia powinny określać, w jaki sposób dane rozwiązanie ma regulować życie społeczne, na co oddziaływać itd. A przede wszystkim jak to ma funkcjonować w PRAKTYCE.
Bo obecne prawo to zbiór „regółek” którymi papugi obrzucają się w sądzie :) a chyba nie o to chodzi.
Właśnie wymiar praktyczny i jak to będzie działać w realnym życiu, powinno być podstawowym kryterium dla trybunału koronnego. A może i wymuszać nowelizację w razie potrzeby
BTW a czemu nie …. pryncypialnego, bo króla to nie będzie :) ?
Nie wiem, ale fajnie by było gdyby Daniel na początek określił pryncypia, dla tej części DP którą opublikował.
Ja bym to widziała j.n, w większości się to tyczy „trybunału koronnego” , bo jest tak trochę potraktowany po macoszemu.

1. System prawa reguluje tylko te aspekty „życia” co do który istnieje społeczne zapotrzebowanie i przyzwolenie na ingerencje państwa i prawa.
2. Cele określone w punku .1 realizuje się w możliwie najprostszej formie i przy pomocy minimum uregulowań.
3. Nie do puszcza się istnienia i uznaje za nielegalne akty prawne sprzeczne z innymi.
Dąży się do uregulowania danego aspektu w jednej ustawie, oddziaływanie innych ustaw musi być w niej jawnie zdeklarowane.
(np. mamy ustawę o budownictwie jednorodzinnym, więc obowiązuje tylko tym co niej jest zdefiniowane Oczywiście utrudni to pracę legislatury, ale obywatelom ułatwi życie)
4. Co do każdego aktu prawnego musi zostać określone, co ma regulować i jak ma działać w praktyce ( pryncypia)
5. System prawa służy do administrowania państwem na jego podstawie, uznaje się jako niepoprawne
spełnianie powyższego zadania poprzez kreację/zmianę prawa.
Ogranicza się do niezbędnego minimum inicjatywę ustawodawczą organów administracyjnych/wykonawczych.
(to może budzić kontrowersje, ale i jest to jeden z powodów dotykającej nas patologii, może nie tak oczywisty, ale jednak)
6.Wprowadza się jawną i znaczną dysproporcję między mechanizmami kreacji/zmiany prawa, na korzyść mechanizmów blokowania wprowadzanych regulacji i zmian.
Owszem to też może budzić wątpliwości, ale dawno zapomnieliśmy o takich powiedzeniach jak: „lepszy brak prawa niż złe” „im więcej prawa, tym więcej bezprawia” I czy komuś się podoba obecna „sraczka legislacyjna” .


Jeszcze by się zebrało parę punktów np. prawo międzynarodowe, bo to co jest w DP to takie sobie…. :)
I w ogóle w ustawie zasadniczej powinniśmy zdefiniować po co nam system prawa jako taki.
Przyjmowanie konieczności istnienia, jako czegoś oczywistego nie wymagającego definicji jest IMHO sporym błędem.

.Technokraci
Tutaj wydawało mi się , że DP reguluje kwestię lobbingu itd. ale tego nie robi. A zdecydowanie należy się tym zając.
Napiszę jak w moim rozumieniu powinny wyglądać konkretne zapisy prawa,

1. W procesie ustawodawczym uczestniczą wyłącznie organy i osoby do tego powołane.
Oraz obywatele działąjący jako obywatele, poprzez aplikacje lub bezpośrednio.
2. Wpływać na sposób głosowania parlamentarzystów, mogą wyłącznie wyborcy stanowiący ich poparcie polityczne.
3. Proces legislacyjny jest jawny i organom ustawo-twórczym zabrania się jakiejkolwiek formy procedowania poza kontrolą społeczną. Stosowanie aplikacji spełnia ten wymóg.
4. Umyślne naruszenie powyższych zasad stanowi „zdradę stanu”

Takie regulacje wzbudzą olbrzymie kontrowersje i lament wśród polityków.
Ale jeśli chcemy coś naprawdę zmienić, to półśrodki zawiodą !
Prowadzenie debat będzie nadal możliwe, politycy będą się mogli produkować do woli.
Ale tylko podczas transmitowanych debat sejmowych, prac komisji, w telewizji publicznej etc.
Jeśli spróbują cokolwiek ustalać w lożach masońskich czy spotkaniach „Think tank” to „czapa” .
No i spenalizujemy tym wszelkie formy dyscypliny partyjnej.
A jedyną możliwością „grup interesu” (a niech se będą) , na forsowanie swoich rozwiązań będzie jawne proponowanie ich bezpośrednio obywatelom/wyborcom i tylko im.

IMHO powinniśmy zmieniać kulturę legislacyjną właśnie w takim kierunku, czyli aby w PRAKTYCE osiągać zamierzone cele i realnie pozbywać się patologii. Dzisiaj kończy się na pustych deklaracjach, a ich praktyczna realizacja jest fikcją.
Ja naprawdę widzę, jak przy pomocy kilku prostych paragrafów zlikwidować np.: korporacje i uniemożliwić powstawanie nowych. bez urzędów antymonopolowych i innych bzdur.
Podobnie można sobie poradzić z bankami, ale potrzebne jest jw. zgoła inne podejście do prawa.
Oczywiście samo prawo to nie wszystko, ale od czegoś trzeba zacząć.



Przejdę teraz do kwestii która wzbudza moje największe wątpliwości, czyli implikacji „weta obywatelskiego” .
Nie wiem z czego to wynika, wygląda to tak jak by Daniel nie znał politologicznej definicji tego terminu, czyżby kolejny neologizm ?
Ja to co jest w DP interpretuje tak ( Daniel też tak to przedstawił) że prawo weta mogą zgłosić tylko obywatele stanowiący poparcie polityczne posłów głosujących za daną ustawą.
Pozornie wszystko jest OK, jak mój poseł głosował na nie to …
Ale zrównywanie bezpośredniego głosu obywatela, z mechanizmami pośrednimi jest co najmniej słabe.
A to dopiero początek, a co z ludźmi którzy nie brali udziału w wyborach.
Bo np. byli wtedy niepełnoletni, albo są ortodoksyjnymi zwolennikami demokracji bezpośredniej itd.
Dlaczego mamy ich wykluczać z możliwości oddziaływania. Nie wybrali swych przedstawicieli, no niech tak będzie, iż nie mogą oddziaływać poprzez pozostałe mechanizmy DP.
Ale weto to jeden z najistotniejszych mechanizmów demokracji bezpośredniej.
Podkreślę, że rozchodzi mi się o jego „wyzwolenie” a nie samo głosowanie referendalne i wynik.
Łatwo sobie wyobrazić sytuację, iż jakaś tam ustawa przejdzie głosami posłów których poparcie polityczne się nią nie interesuje – jest im obojętna.
A przypominam, że mówimy o wyzwoleniu weta a nie wyniku referendum.
Jeśli by się takowe odbyło, to co ? poparcie polityczne posłów którzy uchwalili ustawę nie pójdzie na nie (bo ich ona nie interesuje) i co, mamy pozwolić na zaistnienie sporego rozdźwięku między wolą obywateli, a tym co będzie wprowadzane ?
Taka sytuacja może być nawet efektem celowej manipulacji, a przy skomplikowanej „matematyce” DP ( która sama w sobie nie jest zła) jest to możliwe.
Weto powinno być prostym i łatwym do zrozumienia bezpiecznikiem systemu DP.
Damian w którymś tam programie (chyba odpowiadając na zarzuty „australijskiego ptaszka”) mówił, iż nie może być tak że 100 tyś ludzi zablokuje pracę nad ustawą. A ile ma być tych głosów się spytam i dlaczego nie ? I jak się to ma do argumentacji Damiana odnośnie braku progów referendalnych (x którą się osobiście zgadzam).
I co te 100tyś będzie mogło coś przegłosować w referendum, ale wyzwolić to już nie ?
Przepraszam, ale to jest w najlepszym przypadku nie spójne.

Zdecydowanie powinno być tak, że każdy bez względu na status wyborczy mógłby zawetować całą ustawę, albo konkretny paragraf. Weto powinno być czymś równoległym do pozostałych mechanizmów DP. I po osiągnięciu rozsądnego progu, parlament miałby dwie opcje.
Porzucić dalsze prace, albo referendum.
Dodatkowo w przypadku weta, Princeps nie powinien mieć możliwości osłabiania go swym głosem, co najwyżej mógłby je wzmocnić .
Chyba, że będzie bardzo niska frekwencja, albo nie zostanie przekroczony „naturalny próg” (czyli w referendum nie wezmą udziału jego inicjatorzy). Ostatnie jest do przemyślenia.
Naprawdę, nie możemy dopuści do sytuacji w której będą przepychane ustawy mimo oporu społecznego . Pozostałe mechanizmy DP nie są wystarczającym zabezpieczeniem.
Nie rozumiem również, koncepcji wetowania odrzucenia ustawy przez sejm. Weto do weta ?
Przecież ustawa może przejść w tryb obywatelski ?
Podsumowując jeśli się ktoś mnie spyta czy DP oferuje nam Weto obywatelskie, to chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem odpowiem Nie – no niestety.

Generalnie przez cały projekt przebija jakaś obawa przed indolencją czy „bazpłodnością” ustawotwórcy Ja mam inne obawy patrz punkt 6. moich pryncypiów.
Najwyraźniej przejawiło się to wprowadzeniem do DP „trybu szybkiego” . Było wałkowanie wiem, ale argumenty Daniela mnie zupełnie nie przekonują.
W szczególności te przykłady ! Owszem stany wyjątkowego itp. powinno być jak najbardziej poparte stosowną uchwałą Sejmu. Ale w oparciu o już obowiązujące prawo ! - nie inaczej.
Przecież one co do zasady są sytuacją, w której ogranicza się nasze PRAWA PODSTAWOWE !!!!!
Mamy zaakceptować sytuację, gdzie sejm nocą ….
Panie Danielu toż to przykład na NIE dla takich rozwiązań. Jeśli ten tryb miałby zostać, to majstrowanie przy stanach wyjątkowych powinno być z niego wykluczone.
Podsumowując, pytanie do czego nam to coś, dalej jest aktualne - jakieś przykłady ;)
Naprawdę mimo jak najbardziej dobrej woli ja nie mogę sobie wyobrazić tych „jakichś sytuacji” .

Teraz przejdę do kwestii, której w DP zdecydowanie brakuje.
A brakuje odwołania się do konstytucji, czyli aktu nadrzędnego. Wiem Daniel mówił…
Ale proste pytanie, czy posłowie ot tak z marszu będą mogli zmieniać (zwiększać) swoje kompetencje.
Procedując to jak każdą inną ustawę ?
Żaden urzędnik nie powinien mieć możliwości ustalania własnych uprawnień itp. Nawet w obecnym rzekomym porządku prawnym, nie jest to tak hop siup.
Ja bym proponował, zamiast „trybu szybkiego” specjalny tryb procedowania i uchwalania aktów nadrzędnych. Tutaj znów obecna forma DP nas nie zabezpiecza wystarczająco. Mimo wszystko nie da się wykluczyć iż ONI coś przepchną cichaczem, co wykorzystają do przepchnięcia jeszcze czegoś większego … zmiany w aktach nadrzędnych muszą się kończyć obligatoryjnym referendum, na przykład.

Podsumowując, DP z kulawym wetem, trybem szybkim i brakiem zabezpieczeń w aktach nadrzędnych, jest zbyt łatwym celem dla „sabotarzystów” .
A co np. jeśli w tym trybie szybkim sejm wprowadzi stan wyjątkowy związany z np. cyberatakiem i zawiesi działanie aplikacji …. co wtedy ?

Dalej, bardzo brakuje uregulowania kwestii tzw kampanii wyborczej ale i referendalnej.
Podczas implementowania mechanizmów DP, będzie to krytyczne.
A szczególności jeśli chodzi o finanse, żeby się nie rozpisywać za bardzo opiszę jakie zapisy powinny się znaleźć w DP.

1. Kampania informacyjna, wyborcza i referendalna. Jest finansowana wyłącznie, ze środków publicznych.
Wykorzystywanie środków i zasobów które mogłyby się okazać niedostępne dla wszystkich stron, jest bezwzględnie zakazane.
I pryncypium dla punktu 2.
Celem kampanii jest rzetelne i jawne informowanie o stanowisku stron, stosowanie niejawnych metod wpływu jest zabronione. Czyli wszelkie formy marketingu i propagandy/
(jak to zapisać na razie nie wiem)

W zasadzie powinno być jasne, jak to powinno oddziaływać na życie polityczne.
ad 1. jeśli bogaty tatuś wyda choćby złamanego grosza na kompanie synusia – to się nie pozbiera.
ad 2. bilbordy uliczne i zmyślne spoty reklamowe, po prostu będą złamaniem prawa.

Zamiast tego państwo będzie zapewniać dostęp do np. rozszeżonego CV kandydatów. Sal na spotkania wyborcze itp. A na jakimś youtubie (jeśli będzie wolny) to każdy będzie się mógł produkować do woli, stolik w miejscu publiczny też będzie ok.
Ja nie widzę powodów, abyśmy mieli pozwalać na traktowanie nas tą tragikomedią, którą się zwie kampanią wyborczą.

Zastanawiam się również nad kwestiami lokalnymi. Owszem kiedyś sam bym zaproponował takie „fraktalne” przeskalowanie. Ale gdy się przyjrzałem temu co jest w DP i jak to wyszło, to mam wątpliwości.
Po pierwsze, co do zasady struktury lokalne, mają i powinny mieć zupełnie inne zadania. Zatem i ich kompetencje też powinny być nieco inne. I jakoś nie widzę aby Daniel zaimplementował zasadę subsydiarności, a to nie jest głupia rzecz. No i prawo powinno być czymś co jest spójne dla całego kraju, jakieś lokalne odstępstwa będą ok, ale bez przesady.
Dalej poziom województw, no nie wiem. Będzie to coś zawieszonego między niebem a ziemią bez kompetencji jednego i drugiego. Trochę to takie sztuczne.

Na chwilę obecną wystarczy.
Jak dla mnie pozostaje jeszcze jedna szczególnie istotna kwestia, której nie poruszę.
Bo poskutkowała banem na Rumble , nie żebym się obraził … ot taka ostrożność procesowa ;)
Zaznaczę jednak, że nie produkował bym się tak, gdybym nie znalazł jakiegoś sensownego rozwiązania.
Awatar użytkownika
Bolesław Majchrowski
Posty: 63
Rejestracja: 11 mar 2024, 20:35
Lokalizacja: Zagranica, USA, NJ

Re: Demokracja Pryncypialna

Post autor: Bolesław Majchrowski »

Zastanawiam się, czy powinienem wejść w dyskusję z osobą anonimową. Od wielu miesięcy proponowałem aby użytkownicy nie ukrywali się pod przeróżnymi nickami, tym bardziej, że Forum SP powinno dotyczyć tylko poważnych i merytorycznych wpisów. Pozdrawiam Bolesław Majchrowski
ODPOWIEDZ